Zbyt wiele się stało. Płakałeś, klnąłeś w niebogłosy, upadłeś na kolana.. błagałeś. O szansę. Kolejną, pieprzoną szansę. Wybaczyłabym wszystko. Ale nie to. Nie zdradę. Takich rzeczy się nie wybacza. Chciałam powycierać Twoje łzy z policzków, tak jak Ty kiedyś to robiłeś.. lecz nie mogłam. Nie mogłam znowu Ci uwierzyć, nie tym razem. Stałam w milczeniu i patrzyłam na Twoją oddalającą się sylwetkę. Odszedłeś..
|