I niczym w czerwonym kapturku. Jesteś bezlitosnym, głodnym wilkiem, napotykasz mnie na drodze, a gdy ja nie chcę się z Tobą podzielić czymś co chcę wnieść do mojego życia. Idziesz i podstępnie zabierasz mi życie, tak jak wilk zjadł babcię. Szukam u kogoś pomocy, natrętnie chodzę różnymi drogami by znaleźć leśniczego, który pomógłby mi uratować moje życie. Ale go nie ma tak samo jak mojego życia. Po prostu, ot tak - nie ma.
|