Cz.1 Dziwne.. Od czasu zerwania.. Pierwszy raz mi się dzisiaj przyśniłeś.. Ciekawe czemu..? Spotkaliśmy się gdzieś przypadkiem na mieście.. Zaczepiłeś mnie .. I poprosiłeś o rozmowę.. Zacząłeś gadać , że mnie nadal kochasz.. że ci na mnie zależy.. i że mam powiedzieć tylko słowo .. a zrobisz dla mnie wszystko.. Wtedy ja wybuchnęłam , że teraz przyszedłeś.. A jak Cię potrzebowałam to Cię nie było.. Że obiecałeś zawsze , że przy mnie będziesz mimo wszystko a w najtrudniejszym chwilach mojego życia Cię nie było.. Przerwałeś mi .. Pytając kiedy miałam te najtrudniejsze chwile jak ja cały czas uśmiechnięta.. Krzyknęłam , że leżałam w szpitalu , bo miałam anemię ( nie wiem skąd wgl. mi się ta anemia wzięła.:D no ale cóż sny są dziwne ).. I że przy łóżku szpitalnym , przy którym ty powinieneś siedzieć jako najlepszy przyjaciel.. Siedział całkiem kto inny.. Twój kolega, który był dla mnie wtedy zwykłym znajomym.. Ale nie opuszczał mnie na krok.. Siedział przy mnie dzień i noc..
|