NIgdy nie będę idealna. Zawsze będę woleć siedzenie w domu niż pójście na imprezę, moje włosy nigdy nie ułożą się tak jakbym tego chciała, a mój tyłek pozostanie nieproporcjonalnie wielki w porównaniu z biustem. Nigdy też niezdołam już oduczyć się przeklinać, słuchać rapu i narzekać na wszystko i wszystkich. Jestem po prostu sobą. Jak widać to za mało. /za-madra-na-milosc
|