Bóg ukrył piekło w samym środku jej serca.
Ból chorób, strach o niego jeszcze to podkręcał.
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim.
Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił.
Sama żyła ze sobą i swoimi chorobami.
Czekała wytrwała aż on przestanie ją ranić.
Właściwe to gdy oskarżał ją o kolejną zdradę.
Ona kochała od niego bardziej tylko swoją mamę.
|