"Z dużą ilością dziewczyn piszesz?" zapytała. "No sporo ich" chwilkę porozmawiali. Kiedy mówiła, że nie chce przeszkadzać i ucieka, nawet nie zatrzymał. Po co ona się w to pchała? Po co zbierała się cały tydzień by do niego pojechać? To wszystko teraz wydawało się takie bez sensu. Może naprawdę powinna odpuścić. Miłość sama ma przychodzić. Po co przywiązywać się do kogo kto wydaje się być skorym do zdrady? Dlaczego z tego nie zrezygnowała? Z czystej ciekawości. By pojechać i sprawdzić jaki jest. By po prostu go spotkać, zobaczyć. Spędzić trochę czasu z kimś czyj głos słuchało się od dłuższego czasu na dobranoc. Tylko musi zapamiętać jedno. : "Nie może się zakochać. Jeśli to zrobi. Ten facet rozjebie jej serce na tysiąc kawałków. Jak każdy inny. Po prostu. To tylko jedno spotkanie. Nic więcej. Nie może się zakochać. Nie w nim, nie teraz, nie ona" / s.z.w
|