'przyjdź Tu' zawołałam. ' Po co?' odparł. ' nie pytaj po co tylko chodzi?' syknęłam. ' weź ty się dobra ? ' odparł obudzony. ' tak? dobra nie przychodzi idź w cholerę.' krzyknęła i uciekła szybko do pokoju, byłam Ciekawa czy coś zareaguje. Po chwili słyszy gdy ktoś puka do drzwi. ' Obrażona?' spytał. ' weź wyjdź!' syknęłam. ' oj no Pysia nie obrażaj się' mówiąc przytulił. ' Ii tyle? weź Ty się z takim czymś!. ' Nadal obrażona odwróciłam się plecami . po czym on wkurzył się wziął mnie na ręce wyszedł na balkon i mówi: ' Maleńka obrażasz się dalej czy mam Cię spuścić tu z balkonu?' odprawł śmiesznym tonem. ' Eeej dobra, dobra wszystko wybaczam, puść mnie weź boje się !' krzyczałam. po czym on oczywiście śmiał się ze mnie jak opętany i odparł ' no widzisz kochana ja to zawsze mam sposoby, żebyś się do mnie mocno przytuliła i przestała się gniewać' ' pff też bym tak potrafiła. Po czym zrobiłam głupią minkę i zaczęłam się śmiać.
|