Panikuję. Mój oddech spłyca się, nie dostarczam do organizmu wystarczającej ilości tlenu. Muszę wytłumić system nerwowy, potrzebuję stałego, głębokiego, mocnego nacisku na całej powierzchni mojego ciała. Musisz mnie przytulić.. Trzeba rozluźnić współczulny system nerwowy, obniżyć tempo przemiany materii. Na początku będę spanikowana, będę próbowała się opierać, ale w końcu obniży mi się tętno, a oddech się uspokoi..
|