spośród zbliżających się nieubłaganie ścian, opadającego sufitu i podłogi naszpikowanej kolcami. z kłębów dymu, strzelających pod niebo płomieni i niepowstrzymanych wybuchów. z pomiędzy latających porcelanowych talerzy i rozrzuconego wszędzie szkła. z echa niepohamowanych krzyków i wcale nie żałowanych przekleństw w najmniej odpowiednim kierunku. z zimnego i okropnego miejsca. z samotności. zabierz mnie, kochanie. zabierz mnie do siebie. do domu./nieswiadomosc
|