|
Śmiało stwierdzam przed samą sobą, ze czuję się dobrze. Pierwszy raz od dłuższego czasu czuję się wolna i całkowicie niezależna. Dzień mija, a ja w raz z nim. Nie odpowiadam na pytanie zadawane przez ludzi, izoluję się. Nie przejmuje sie głupimi zwrotami kierowanymi w moją stronę. Stałam się obojętną nawet na osobę, którą nazywałam przyjacielem, od małolata. Zdołałam mieć wyjabane na osobę, bez której jeszcze niedawno nie potrafiłam wytrzymać ani godziny. Pierwszy raz od 6 lat opuściłam trening z piłki ręcznej, który stanowił większą część mojego życia, wypisuję się ze szkoły do której aktualnie uczęszczam a którą wprost uwielbiałam pod każdym względem, skończyłam głupią grę którą prowadziłam z jednym facetem, a która wymknęła się z pod kontroli, bo poruszył we mnie to co długo było uśpione, uczucie, emocje, miłość i odpowiedzialność. Taka głupia ironia, aczkolwiek nie żałuje i nie czuje się winna. Czy to normalne żeby być tak perfekcyjną w byciu suką?
|