Na siatce moich rzęs przykleiła się mała,samotna,kryształowa łza.Skarżyła się,że nie jest potrzebna i swoim istnieniem przysparza mi tylko cierpienia. Poprosiła bym ja otarła i nigdy więcej nie płakała przez człowieka,który nie zasługuje na nią.Marzyła o tym żebyśmy następnym razem spotkały się dopiero wtedy,gdy spotkam wielkie szczęście. I będę na tyle wzruszona,że ona się pojawi. I będzie nazywana łzą radości. Życzyła mi i sobie tego. Miałam jej wtedy powiedzieć,że marzenia się nie spełniają,ale otarłam ją tylko i powiedziałam 'do zobaczenia'.Myśląc ,że to do zobaczenia będzie w bliziutkiej przyszłości.Bo już następnej nocy,będę tęskniła za miłością,która odeszła/hoyden
|