siedzieliśmy na łóżku we swoje. przyleciała jego siostra. wpakowała się na łóżko i skakała po nas. patrzyłam raz na nią, raz na niego. byli tacy podobni. gdy się zmęczyła- położyła głowę na jego nogach. patrzyła w sufit. siedzieliśmy już teraz w ciszy. mała ciszę przerwała pytaniem : 'kosiasz kasię?'. zamurowało mnie. on uśmiechnął się niepewnie do niej i wypowiedział niewyraźne 'tak', składając pocałunek na moich ustach. // szeejk
|