Znów mi się śnił. Co tym razem? Szliśmy przytuleni do siebie, a ja wyszeptałam mu do ucha "boję się..." -czego? łapiąc za moją dłoń mnie zatrzymał. -tego, że Cię stracę. Po chwili kazał mi zamknąć oczy i nie podglądać. Już! -poinformował. Gdy odsłoniłam oczy ujrzałam go klęczącego na środku chodnika z pudełeczkiem w dłoni. -Co ty robisz? -Mówisz, że się boisz tego, że zostaniesz sama. A więc przyjmiesz ode mnie ten pierścionek i obiecasz, że gdy dorośniemy, wyjdziesz za mnie? -zapytał otwierając pudełeczko, w którym znajdował się kapsel tymbarka z napisem "na zawsze". Ze szczerym uśmiechem i radością z tej sytuacji odpowiedziałam "TAK", po czym dał mi do ręki kapsel i przytulił wypowiadając "już nie musisz się martwić".
|