Leżała w łóżku, przykryta po szyję kołdrą. Otworzyły się drzwi, ona zaczęła udawać, że śpi, pewna, że to jej mama wchodzi do pokoju sprawdzić jak się czuje. Po chwili usłyszała najpiękniejszy bo jego głos - Wiem, że nie śpisz...- a potem przejechał palcami po jej policzku. - A może mam Cię pocałować byś się obudziła, śpiąca królewno?? - Zapytał kpiąco, ale po chwili to zrobił. Ona otworzyła oczy, a po chwili zapytała z delikatnym usmiechem - Wiesz.. to może nie powinnam się tak od razu budzić?
|