sterta potarganych starych ubrań w szafie, tylko po to je jeszcze trzymam, kiedy się denerwuję muszę się na czymś zatrzymać, wyżyć, gdy trącam wszystko z furią i zapiera mi oddech, a przed oczami robi się czarno, żal mi rwać włosy z głowy, a to niszczenie to jedyny sposób, od kiedy nie przeklinam, nie piję i nie palę.
|