cz. 2 Zaczynało robić się ciemno, musieliśmy się rozdzielić. On wrócił do swojego, ja do swojego. Mój strach wzrósł jeszcze bardziej. Bałam się, że w drodze do domu może stać się coś złego. Plotki szybko się rozeszły, było głośno o tym że X mnie uderzył. Kumple do mnie dzwonili i pytali o konkretne dane X. Dzwonili i mówili, że prędzej czy później X dostanie wpierdol za to, że mnie uderzył. Miałam tego wszystko dość. Po części byłam w szoku, że tylu kumpli stoi po mojej stronie i , tak bardzo zależy im na tym żeby ten gnój oberwał za to co zrobił. /likelikelike
|