Mówiłeś, że Ci nie zależy, a mimo wszystko dotrzymywałeś mi kroku. Starałeś się ignorować moją osobę, jednak każdej próbie towarzyszył ból widziany w oczach. Dzwoniłeś, aby sprawdzić czy wszystko jest ok, pod pretekstem jednego z tych Twoich banalnych pytań. Wyśmiewałeś mnie, choć kumplom codzień opowiadałeś, jak ładnie dziś wyglądałam. Widywałeś się ze mną okłamując rodziców, że wychodzisz z ziomem. Twierdziłeś, że masz w dupie opinię innych chowając się ze mną po kątach, by nikt nas nie zobaczył. Byłeś skurwysynem, a ja to w Tobie kochałam. / kredkinabaterie4
|