Tak sobie myślę, że fajnie jest mieć miejsce, którego nikt nie zna. Taką swoją własną Narnię. I żeby bez względu na wszystko, nie zaprowadzić tam nikogo. I żeby jeszcze można było się wykrzyczeć, wypłakać. Tak sobie dochodzę do wniosku,że nigdy takiego czegoś nie będę miała.
|