byłeś na 'dostępnym' jakieś 40 minut. nie napisałam . w dupie mi sie przewracało ale nie napisałam. zmieniłeś opis 3 razy. 3 razy rozkminiałam twoje opisy w stylu ' eeeej , ogar ' jakieś 15 minut przed twoim zejściem uświadomiłam sobie,że mam cie gdzieś. kiedyś trzęsły mi się ręce , serce biło mi osiemdziesiąt razy szybciej gdy widziałam ' kochanie jest dostępny' dziś podpisałam cie imieniem i nazwiskiem po czym uśmiechnęłam sie sama do siebie, przełączyłam ' spadam ' na ' lubię' i zaczynam zawracać głowe przyjaciółce.
|