zabrałam go na cmentarz, kiedy już zapaliłam wszystkie znicze, pomodliłam się, podniosłam głowę i powiedziałam ` a Tutaj leży całe moje życie` no co On odparł ` Moje życie stoi obok mnie i nie pozwolę na to by cierpiało tak jak w tej chwili` całując mnie w czoło, złapał mnie za rękę, zaprowadzając do domu ocierał z policzka kolejne łzy./róbcochcesz
|