`. niby normalny dzień w szkole i nagle idąc korytarzem widzisz jego, ten uśmiech którym kiedyś witał Ciebie dzis jest taki obojętny, te oczy które patrzyły prosto na Ciebie dziś jakoś błądzą. szukając się między osobami nie możemy sie odnaleźć będąc w sumie tak blisko na wyciągnięcie ręki. wracaja wspomienia rozmowy spojrzenia i nagle.. widać te wszystkie zakochane po uszy pary całujące sie na każdym kroku. gdzie nie spojrzysz rozwija się nowa miłość tylko my nadal tkwimy w miejscu nie mogąc zapomieć o przeszłości i nie dac działać przyszłości..a patrząc na nich wszystkich na tą ich `miłość` aż chce sie rzygać.
|