i właśnie dziś się zdziwiłam.. najlepszy przyjaciel potrafi docenic.. po męczącym i zjebanym dniu zadzwonił do mnie, zbym wyszła... pomyślalam " o ja pierdole muszę się pomalowac i ogarnąc xd " za chwilę zadwonił, abym wyszła już z domu... idę chodnikiem, odpaliłam papierosa... kiedy mnie zobaczył pierwsze jego słowa to : "maiłas nie palic! xD" heh.. podeszłam do niego... dostałam buuzi.. xD postaliśmy chwilę i nagle... otworzył drzwi auta i wyciągnął czekoladki.. xD haha. zdziwiłam się zajebiście, bo wogóle się nie spodziewałam... "kochanyy", pomyślałam.. nie musiał tego robic, nie musial przyjezdzac, nie musial kupowac tych czekoladek... ale wiem, że chciał mnie pocieszyc... i za to bardzo dziękuję... xD szybko się zmył, bo musiał... ale wogóle dobrze, że przyjechał chociaż na chwilę... cieszę się niezmiernie.. x D prawdziwy przyjaciel potrafi pocieszyc, żeby mordka się śmiała... nawet przez te czekoladki, które praktycznie nic nie znaczą.. lobaceeeek.!
|