Powrót do przeszłości. Dzieciaki latające za piłką, gry w berka, w chowanego czy zabawy w policjantów i złodziei. Powrót do domu przed 20, kąpiel i sen. Zero szkoły, zero obowiązków, zero zmartwień. Pierwsze miłostki narodzone na trzepaku. Stosy cukierków, lizaków, chipsów, batonów, i gum z tatuażami. Nie było ważne co się wkłada do ust, ile kto waży ani jakie kto ma najkacze. Ja się pytam gdzie się to podziało? Trzepak zamieniliśmy na plener, najlepszy na piątkowe wypady na alko, piaskownicę zastąpiła szkoła. Mój nieskalany wówczas umysł wypełniony został myślami o obsesyjnym odchudzaniu. Wszelkie słodycze zostały zastąpione senesem i innymi truciznami. Za lizaki robią mi dziś papierosy i joint od czasu do czasu. Więc ja się pytam czy aby postęp idzie w dobrym kierunku?
|