co byś zrobił gdybym o 5 nad ranem stała przed twoimi drzwiami, cała zmarznięta, z drżącymi rękoma i zapłakanymi oczami? łzy czarne od makijażu powoli spływałyby mi jedno po drugiej po policzku, po czym roztrzaskały by się o ziemie twojego podwórka. na mojej bladej twarzy nie widać byłoby uśmiechu, lecz przerażenie i strach?
|