Kolejny płacz powstrzymywany przez siedem godzin lekcyjnych. Kolejne jebnięcie się na łóżko i niewstawanie przez cały dzień. Kolejne długie lamenty. Kolejne godziny stracone na użalaniu się nad sobą. Kolejna ucieczka od szkoły, rozmowy w domu. Kolejne myśli, które nie powinny w ogóle przejść przez głowę. Tak już ma być do końca mojego życia?
|