usiadł na brzegu ławki. tak jakby chciał się trzymać z dala od niej. ' wiesz , zapomniałeś o jednym chłopczyku ' powiedziała ze łzami w oczach. ' przecież to co nas łączyło , nie odejdzie ode mnie tak szybko. zostawiasz mnie samą z sobą ? ' z każdą kłótnią było coraz gorzej , a ona wiedziała że do tego dojdzie. ' nie zostawiam Cię samej. przecież są też inni.. ja.. ja już po prostu nic nie czuję do Ciebie ' mówił niepewnie.. wahał się. nie chciał jej już ranić.. ale nie mógł też z nią być. myślał , że robi to dla jej dobra.. mylił się. kilka miesięcy później , siedziała w fotelu paląc paczkę za paczką , pijąc jack'a daniels'a , dławiąc się łzami.
|