Patrzył na mnie kiedy było źle, patrzył na moje łzy gdy dowiadywałam się o kolejnych fałszywych przyjaciołach , jak cierpiałam z powodu odejścia chłopaka. Patrzył jak sobie nie radze , jak to wszystko mnie przerasta. Patrzył na te cholerną bliznę i mówił ‘ nie martw się młoda, nie będzie tego widać’. Dawał mi rady, krzyczał, przytulał i płakał razem ze mną. Był przy mnie gdy nie mogłam złapać oddechu, patrzył na mnie swoimi zajebiście niebieskimi oczami które były pełne łez. Był, jest i będzie moim wzorem do naśladowania. Dziękuje za wszystko. | oberwowana
|