W głośnikach, zamiast dobrego rapu lecą stare hity Meslovitz. W przeglądarce otwarte miliony kart, ze zdjęciami, artykułami, blogami. Obok stoi zimna już zielona herbata, a ja? Leżę i oglądam sufit. Właściwie, oglądałabym, gdyby nie łzy, przysłaniające mi wszystko. Zewnętrzne kąciki oczu szczypią już od słonych kropelek, ale nie potrafię przestać. Nic nie potrafię. Swojego życia i tego co mam w głowie również poukładać nie umiem.
|