Dawałaś mi nadzieję, kiedy moje życie stopniowo rozpadało się na części. Ogrzewałaś me dłonie, swoimi, malutkimi, delikatnymi tak bardzo, że jednym dotknięciem roztapiałaś mój lodowiec ukryty gdzieś na sercu. Oczy Twoje były jak niebo, po którym chciałem latać, i nigdy więcej nie spadać w dół, do świata niewartego żadnych naszych uczuć i łez.
|