Delikatnym gestem dłoni przesuwami po pustym miejscu na łóżku tuż obok mnie. Opuszkami palców szukam choć jednej malutkiej części Ciebie. Zaciągam się powietrzem wypełniającym pomieszczenie, nie czuć nic, ni ma Ciebie tu blisko. Myślami sięgam najgorszych scenariuszy. Odszedł, nie wróci - myślę. Zaciągam się kolejny raz, okrywając kurczowo kołdrą do ramion. Wyczuwam zapach kawy, wchodzisz do pokoju, uśmiechasz się a serce ? Moje serce, w ogóle cała ja jestem szczęśliwa. Jednak obawy, że kiedyś odejdziesz, zawsze będą...
|