ojciec? ogólnie ten mężczyzna nie jest mi już potrzebny do niczego - z resztą i tak nigdy od Niego nic nie dostałam, prócz życia - za co należą Mu się ostatnie resztki szacunku z mojej strony, i tylko za to. mam tylko do Niego żal - za to, że nigdy tak na prawdę go nie było. że nikt nie chodził na moje zebrania do szkoły, nikt nie podpisywał zgód na wycieczki. że nigdy nie mogłam się do Niego przytulić gdy zdarłam kolano, czy gdy najzwyczajniej w świecie było mi smutno. że wypowiadałam tylko słowo 'siostra' bo przez większość życia była tylko Ona. że nigdy tak na prawdę nie poczułam ojcowskiej miłości , której mimo wszystko - brakowało mi.
|