chciałam wyjść. zapiąć kurtkę po samą szyję, i z niewypowiedzianym cześć, wyjść i nie wrócić już. tak często tego pragnę, że dzisiaj wydaję się być już moją dobrą, starą znajomą. chcę wylogować się i stać się niewidoczną dla innych. wymazać wszystkim jakąkolwiek, choćby najmniejszą wzmiankę o mnie i zastygnąć w którejś minucie z mokrymi policzkami, i głośno bijącym sercem. chciałabym nie czuć. nie mam siły zachowywać się rozważnie, i myśleć o swojej przyszłości. chciałabym zniknąć z cichym "potrzebuję" na czyiś ustach.
|