Przyszła do mnie dziś jego matka, z którą ostatnio długo nie rozmawiałam, nie wiem czemu, najwidoczniej obie nie miałyśmy czasu. ' Jak się trzymasz?' zapytała patrząc na mnie. W jej podpuchniętych od płaczu oczach widziałam troskę i miłość. ' Już jest lepiej, w końcu to przecież już rok ... ' - powiedziałam do niej i objęłam ją mocno. ' Ale ja tak cholernie za nim tęsknię ' - drążyłam dalej. ' Przecież to była moja pierwsza prawdziwa miłość i Bóg mi ją tak po prostu odebrał ' - rozpłakałam się jej na ramieniu, ona tylko poklepała mnie po plecach i mocno mnie przytuliła do siebie, czułam jej łzy, jak spadają po mojej szyi. Dziękuję jej za to, że zawsze jest kiedy potrzebuję komuś się wyżalić, to moja druga matka, która jest tak na prawdę lepsza od tej prawdziwej .
|