Siedziała skulona na ławce przed halą i płakała.
nie obchodziły ją zaciekawione spojrzenia przypadkowo
przechodzących ludzi. jej świat się zawalił i w tym
momencie myślała tylko o tym. Zaczęła się dławić
własnymi łzami i z trudem łapała powietrze,
nie umiała i nie chciała się uspokoić bo po co?
nie zależało jej już na niczym więc czemu miałaby
nie płakać w miejscu publicznym? Ból jaki czuła
ciągle rósł przeszywając ją na wskroś. Głupia miłość
zniszczyła jej życie, to wszystko co z takim trudem
zbudowało rozpadło się teraz przez niego, przez
jej brązowooką miłość./ay-a
|