późnym wieczorem wzięła piżamę w różowe misie i poszła do łazienki. Zmyła makijaż z Twarzy i różowy lakier z paznokci. Woda została puszczona do wanny. Wyjęła z szafki żyletkę i trzymając ją w ręku weszła do wanny.Chłód zimowego wieczoru gładził jej nagie ciało. Popatrzyła na srebrny kwadracik z ząbkami. Przyłożyła go sobie do wewnętrznej strony ręki, gdzie znajdowały się żyły i ze łzami w oczach wykonała trzy szybkie ruchy. Zgasło światło, woda przemieniła się w obłędną czerwień, a śmierć odbiła się o płytki w łazience. Zasnęła.
|