Była od zawsze poryta, kłopoty bywały z nią od dziecka, zaufanie stracone a moze go nigdy nie było? ...wiesz jaki jest jej błąd? Bo o tej istocie można by było zajebać poł moblo..ale to nieistotne..nie myślała o konsekwencjach..żyła chwilą..później konsekwencje..wiadomka..ale i tak NIC nie nauczyło ją tego..przeszłość cię dopadnie..nie zapomnisz o tym jak bardzo było ci wstyd..ha a jak teraz jest ? Tylko gorzej..masz wyjebane na wszystko ..niby..bo tak tylko ci się wydaje..wmawiasz to sobie..taka prawda..tak naprawdę to trzymasz to w sobie i zastanawiasz się czy to ma sens..myślisz..nie umie, a czy chce? Właśnie nie .niewiedziała..czekała tylko na wyrok ..jej życie nie zależy już od niej..może w malutkim stopniu..ale to i tak nieistotne..nagle gdy była z tym wszystkim sama-zobaczyła ,że nie ma nikogo. Nienawidzi siebie, nie akceptuje siebie..chce żyć ale nie ma patentu na to..wszystko jest zagadką...Nie zaznała prawdziwej miłości..nie wie co to jest
|