1.Wszystko zaczęło się dokładnie dwa lata temu. Co znaczy wszystko? - miłość. Tak, dokładnie dwa lata temu spotkałam mężczyznę, który był w stanie tak zręcznie złapać mnie w sidła swojego uroku, że moje życie obróciło się o całe 360 stopni.
Ja wiem kiedy człowiekowi zależy. To się po prostu czuje. Wtedy jest się zdolnym naprawdę do wszystkiego. Nigdy nie sądziłam... to to znaczy trochę podejrzewałam, że mogę wzbudzać pożądanie, ale dopuszczenie tej myśli do siebie kosztowało mnie kupę zdrowia i pieniędzy... Na co? Na dobry film, czekoladę, czy dużą pepperoni. Osobiście uważam, że jedzenie znajduje się na drugim miejscu przyjemności i to do niego uciekałam i wciąż uciekam w chwilach słabości. A że takich chwil nie brakowało, to dostałam w zamian parę dodatkowych kilogramów i fałdek na brzuchu, ale... wróćmy do tematu. Bóg jeden wie, ile nocy przepłakałam. Marcin, bo tak mu na imię naprawdę o mnie dbał, może nie długo, ale dbał.
|