8 rano, wychodzę z domu, zakładam słuchawki na uszy i idę przed siebie. Bo to właśnie muzyka sprawia, że wszystko dookoła staje się piękniejsze, a właściwie przestaje jakby istnieć. I uświadamiam sobie wtedy, że nie chce być już nigdzie indziej, tylko tu, teraz, na zawsze. Kiedy to się kończy, cała magia znika./november.rain
|