Zaczekaj ! - krzyknął chwytając mnie mocno za rękę. Moje serce jakby przestało bić, płuca nie pobierały powietrza. Świat się zatrzymał. - Przepraszam, przepraszam Cię. Nie chciałem Cię skrzywdzić, nigdy - szeptał trzymając moją twarz w swoich drżących dłoniach. - nie chciałem, to się więcej nie powtórzy.. - oparł swoim czołem o moje. Chciał spojrzeć mi w oczy, jednak nie byłam gotowa, błądziłam wzrokiem po ziemi i jego butach. Dotarło w końcu do mnie to co powinno dotrzeć już dawno. Wzięłam jeden głeboki oddech, serce wróciło do normalnej arytmii. Podniosłam głowę i wycierając jedną jedyną łzę z policzka spojrzałam mu prosto w oczy. - Masz rację. To się więcej nie powtórzy, bo ja Ci po prostu na to nie pozwolę. - Odwróciłam się na pięcie i z jakby lżejszym sercem - odeszłam. Odeszłam szukać szczęścia o innym imieniu niż jego.
|