Jeszcze tydzień temu nie znaczył nic. Teraz. ? Jest powodem uśmiechu, wstawania rano. Dzieki niemu, przez to co zemną robi idę rano przez miasto i śmieję się sama do siebie, kiedy go widzę, czuję podniesiony poziom endrofin we krwi. Kiedy dostaję od niego smsa - mdleję. Kiedy na mnie patrzy- przyprawia mnie o dreszcze. Mogę wpatrywać się w jego idealną sylwetke godzinami- jak w obrazek. Patrzeć jak się porusza, obserwowac jego usta kiedy z przejęciem opowiada o czymś. Z jego ust nawet słowa ''ja pierdole'' brzmi podniecająco./kokaiina
|