Kłamała i kłamstw słuchała. Codziennie wracała do przeszłości, otaczała się małymi symbolami minionych czasów. Potraktowała swoje oczy mydlinami, zaszyła usta. Postawiła mur argumentów, by nie próbować. Na ziemi poukładała marzenia. Znów owinęła się szczelnie w swoją własną osobowość. Ale to było kiedyś. Teraz z dumną miną przechadzała się po celi, którą sama sobie zbudowała.
|