CZ 1 Spowiedź. Wiele z Was pomyśli, że to coś śmiesznego, coś głupiego. Ja nie chodzę często do spowiedzi, byłam wczoraj. Wcześniej? Pół roku temu, na pogrzebie mojego Dziadka[*]. Wczoraj miałam ostatni dzień rekolekcji, nie poszłam do księdza od nas tylko do tego który prowadził nasze rekolekcje. To On uświadomił mi, że nie umiem pokochać samej siebie, ale jak mam to zrobić, kiedy ukochana osoba twierdzi że cały czas tylko marudzę, jestem ciężka, męczę dupę, czy przypierdalam się. Nie czuję się w żaden sposób doceniona, w żaden. już od jakiegoś czasu nie byłam tak naprawdę szczęśliwa. Pierwszego dnia, w środę ksiądz dał nam "zadanie domowe". Mieliśmy stanąć przed lustrem, spojrzeć sobie głęboko w oczy i szczerze powiedzieć "Dziękuje Boże, że stworzyłeś mnie tak cudownie". Nie umiałam tego powiedzieć, owszem powiedziałam, jednak nie to. Powiedziałam "Dziękuje Boże, że stworzyłeś mnie tak głupią i naiwną".
|