Siedząc z kumplami, pod wpływem chwili zapragnęłam Ciebie, tuż obok mnie, wierzyłam że przyjedziesz, wszystko się wyjaśni i znów będziemy szczęśliwi, nie zważając na Twoją chorą zazdrość o kolesia, który powiedział że mu na mnie zależy, wmawiałeś że Tobie bardziej. Napisałam do Ciebie czy masz czas, ale oczywiście picie z kumplami było ważniejsze, ważniejsze niż spotkanie się ze mną . "Teraz pije, mogłaś napisać wcześniej" nie no dobra, widać kto tu góruję, napisałam do "konkurenta" jak to ty go nazwałeś . Też pił, ale wiesz co ? Potrafił przyjechać 30km , załatwić transport i tak po prostu być . Ta chwila zadecydowała, ty stałeś się gościem którego kocham, a on tym który pomoże mi o tym zapomnieć
|