Nikt nie jest lepszy, proszę, jeśli możesz, Boże nie karz mi czekać, wcześniej bym o tym nie śnił, lecz nie mogę zwlekać już. Jesteś jak ósmy cud, może wolisz klub, a potem u mnie znów, wspólna kąpiel, spływające krople, twe ciało mokre, a za oknem dawno zaszło słońce. To nie koniec, to początek, wierz mi, będzie dobrze
|