przechodziłam przez ulice nagle usłyszałam wypowiedziane cwaniackim głosem 'cześć młoda' , odwróciłam się, trzymałeś tą swoją lady za rękę, odpowiedziałam i podążałam dalej w kierunku przystanku, nagle czuje jak mi ktoś rękoma zatyka oczy, uśmiechnęłam się, bo od razu poznałam Twoje perfumy, które kiedyś tak bardzo lubiłam. Odwróciłeś mnie do siebie i zacząłeś przybliżać swoje usta do moich, zacząłeś mnie przepraszać, mówić jak to beze jest Ci cięzko, że się stęskniłeś, że mnie kochasz... po tych słowach wpadłam w mój dziki śmiech i wsiadłam do busa, który jechał w kierunku mojej miłości, tej prawdziwej, nie tej co była przed kilkoma laty :) nagle obudziłam się ze łzami w oczach, nie dlatego, że Ty mi się śniłeś, nie to, że już któryś raz z kolei wyznajesz mi miłość w śnie, tylko dlatego, że obudziłam się w swoim pokoju a JEGO koło mnie nie było... ;(
|