Najgorsze jest to, że dla "przyjaciół" jestem w stanie zrobić wszystko. dosłownie wszystko a oni i tak będą wykorzystywać moją naiwność, bo przecież wybaczę.
"-nic się nie stanie jak wychujam ją po raz enty, już nie raz tak miała."
Awiesz co? za każdym razem boli mnie to bardziej. jestem po prostu mistrzynią udawania, że "przecież nic się nie stało".
|