Każdego dnia zastanawiałam się, jak zachowałabym się, gdybym Go spotkała. Często przez moje myśli przewijały się różne słowa, które chciałam mu Mu powiedzieć. I wiesz co? Mogłabym powiedzieć, że naprawdę Go kochałam tak silnie, jak nigdy dotąd. Opowiedzieć Mu o moim przywiązaniu się do Niego, Jego osoby i paraliżującej mnie niekiedy tęsknocie ścinającej z nóg. O tym, jak próbowałam sobie radzić po tym wszystkim, co się wydarzyło. Przybliżyć Mu mój stan, gdy odszedł. To jak traciłam umiar w piciu i nie potrafiłam powiedzieć 'stop', gdy ktoś polewał następną kolejkę. Miałabym Mu powiedzieć, że uzależniłam się od papierosów, bo nie czułam smaku Jego ust? Że za każdym razem, kiedy spoglądałam na Jego zdjęcie, szkliły mi się oczy, a serce zmieniało swój rytm bicia? Jak przy słuchaniu spokojnej piosenki nie potrafiłam opanować łez?
|