Usiadłam na wciąż mokrym plażowym piasku. Zdjęłam buty i palcami u stóp bawiłam się piachem przelatującym między palcami. Uśmiechałam się uświadamiając sobie jakie to życie bywa cwane. Zastawia na nas pułapki, karze nam się uczyć na błędach. No niby nas uczy, ale wciąż nie mam odpowiedzi do czego mogłoby nas przygotowywać. Do życia ? Przecież nie można uczyć się żyć przez całe życie. - A jednak można.. - szepnęłam cicho biorąc garść piachu i patrząc jak przesypuje się między palcami. Z piachem jak z życiem, nigdy nie utrzymasz w garści całego. Zawsze gdzieś między palcami przeleci Ci nawet najdrobniejszy kamyczek, a przecież trzeba trzymać całe życie w garści. I na tym ta nauka polega, na utrzymaniu całego życia. I uczysz się tego, bo musisz jednak dobrze wiesz, że to irionia.
|