Rozpierdala mnie fakt, że kiedyś byłam inna, radosna. Chodziłam jesienią na plażę, kładłam się na piasku i podziwiałam szare niebo albo chodziłam brzegiem morza mocząc stopy w zimnych przybrzeżnych falach. W deszczu nie myślałam o kapturze, ani parasolce. Siadałam na mokrej ławce nie martwiąc się tym, że będę miała mokry tyłek. Czekałam na tęczę każdego dnia. Uśmiechałam się do siebie idąc chodnikiem pełnym ludzi. Po prostu żyłam. Używałam życia w pełni. Ale życie tego nie chciało. Życie jest leniwe i nie lubi być w pełni wykorzystywane, zbyt szybko się męczy. Życie mnie zmieniło, z czystego lenistwa. A może z czystej zazdrości ?
|