Dzis gdy siedzialam na parapecie wpatrzona w ekranik telefonu i czekalam na wiadomosc od ciebie ksiadz podszedl do mnie i zapytal: "I co? Kocha, czy nie kocha?". Usmiechajac sie chcial pocieszyc, a nieswiadomie sprawil jeszcze wiecej bolu. Nie doczekal sie odpowiedzi. Zdziwilby sie slyszac jak bardzo Cie nienawidze za to, ze pozwoliles nam sie w sobie zakochac. /Chestnut
|